SKATEPARK MARZEŃ
W Polsce od ponad 10 lat na ulicach widzimy coraz więcej deskorolkarzy, rolkarzy oraz tych jeżdżących na BMX-ach i rowerach MTB. Pomimo, że największe gwiazdy mówią, że ostateczny bum do Polski jeszcze nie dotarł to, na szczęście, coraz więcej instytucji zajmuje się sprawą odpowiednich miejsc pod to przeznaczonych. Coraz więcej jest biur projektujących takie obiekty, a co za tym idzie, coraz większy jest poziom świadomości i tolerancji społeczeństwa w tym temacie.
We Wrocławiu mamy największy skatepark w Polsce. Ma powierzchnię 2400m2 i znajduje się na ul. Legnickiej 65. Pamiętam jak na studiach mój prowadzący z podnieceniem w głosie opowiadał o projekcie i cieszył się jak dziecko, że mógł w takiej nowoczesnej inwestycji uczestniczyć. Według Tony Hawk Foundation przeciętny obiekt tego typu ma 930m2, a absolutne minimum to 700m2. W Polsce większość z nich ma znacznie mniej – jest to niestety szara rzeczywistość jednak pocieszać może fakt, że ich liczba i poziom ciągle rośnie.
Lee and Joe Jamail skatepark w Houston w Texasie
Skateboarding sięga lat 40.tych XX wieku i, jak pewnie większość osób wie, narodził się w Kaliforni z powodu…. braku pogody. Potrzeba matką wynalazków i powstał „chodnikowy surfing”. Do deski surfingowej przyczepiono kółka i można było szaleć pomimo braku fal. „Surf style”, czyli technika jazdy została wynaleziona przez Z-Boyz, grupę z Venice Beach w latach 70-tych i trwale zrewolucjonizowała ten sport. Około roku 1977 dzięki Allanowi Ollie Gelfandowi powstał trick typu ollie pop, który po 4 latach dzięki Rodneyowi Mullenowi (wykonał ten trick pierwszy raz na płaskiej powierzchni) otworzył kompletnie nowy świat możliwość ewolucji na deskorolce.
Kiedy zaczynałam jeździć na rolkach byłam jeszcze w podstawówce. We Wrocławiu przy przejściu Świdnickim zbierali się skejterzy „dewastując” tamtejszą barierkę, niewysokie schodki i betonowe „boxy”. Nagle zaczęłam dostrzegać różnicę ziarnistości i gładkości nawierzchni, wysokości przeszkód i dostępności miejsc do skoków. Było tego mało i niestety – nadal nie jest najlepiej.
zachód słońca na skateparku w Kalifornii
Z punktu widzenia projektanta planowanie budowy skateparku potrzebuje paru etapów. Główne środki na tworzenie ich pochodzi z Dofinansowań z Unii Europejskiej a także z programu „Moje boisko – Orlik 2012”, które zakłada budowę ogólnodostępnych, bezpłatnych kompleksów boisk sportowych wraz z zespołem szatni i zaplecza socjalnego, w każdej gminie na terenie kraju. Często do tej akcji „podpinane” są miejsca dla deskorolkarzy. Dzięki temu jest większa szansa na dostanie dotacji.
Aby poprawnie zaprojektować takie miejsce należy zbadać parę ważnych aspektów:
1) PRZEZNACZENIE – inaczej będzie wyglądał skatepark projektowany tylko dla deskorolkowców, inaczej dla rolkarzy a inaczej dla rowerów BMX i MTB.
2) HIERARCHIA WAŻNOŚCI – zastanówmy się, które sprzęty będą stanowiły trzon inwestycji, a które będą tylko dodatkiem lub znajdą się tam opcjonalnie.
3) MIEJSCE – gdzie będzie on położony, jaki jest przeznaczony metraż placu czy jest to nowy plac czy miejsce specjalne na nie adaptowany.
4) TECHNOLOGIA – urządzenia mogą być kompozytowe lub sklejkowe, betonowe lub stalowe.
5)WIELKOŚĆ INWESTYCJI – czy projektujemy na zadanym terenie tylko elementy do tricków czy cały plac wraz z elementami lub adaptacją przylegającej zieleni.
6) FIRMA – zwykle wybierane jest biuro, które ma doświadczenie w realizacji takich obiektów, zwykle około pięciu podobnych projektów na koncie.
W zależności od ilości i wielkości urządzeń plac ma około 30-48 metrów długości i 15-25 metrów szerokości. Zwykle jest to obiekt położony na planie prostokąta jednak projektanci coraz chętniej planują takie założenia o nieregularnych kształtach. W Stanach bardzo dużo jest parków typu bowl, pool, które wyglądają jak wysuszone baseny (tak naprawdę na takich prawdziwych basenach zaczynano w Kalifornii). Są one przeznaczone już dla zaawansowanych skaterów. Odległość od zabudowań powinna wynosić minimum 200 metrów ( z powodu generowanego hałasu przez zetknięcie sprzętu z powierzchnią urządzenia), najlepiej jeśli jest więcej.
tricki BMX na halfpipie
Skaterzy – skateboarderzy, rolkarze i BMX-owcy tworzą pewnego rodzaju subkulturę. Są oni głównymi użytkownikami skateparków, więc są bardzo ważną częścią etapu projektowego. Powinniśmy zacząć traktować te miejsca jako kolejne obiekty sportowe trwale wpisujące się w krajobraz miasta. Są idealnym miejscem za realizowanie zawodów i spędzania całego dnia na świeżym powietrzu. Jest to na pewno sposób na życie, a na pewno niesamowity sport oraz recepta na ucieczkę od zmartwień.
O prosze, we Wrocławiu jest skatepark? Gdyby nie ten artykuł niewiedziałabym nawet o jego istnieniu – dzięki. Muszę koniecznie się tam wybrac.