VIRTUSOWY RYTUAŁ
Konferencje Virtusa zaczynają być dla mnie rytuałem. Wielu architektów (w tym mój były szef) olewają takie spotkania bo „są bezproduktywne, i tak już wszystko widziałem, szkoda mojego cennego czasu…itd”. Dla mnie każdy kolejny raz jest zupełnie inny i tym razem utwierdziłam się w tym przekonaniu. Dodatkowo w mojej paczuszce dobrodziejstw znalazłam… architektoniczne DUPLO!
Na sali przekonałam się po raz n-ty jakim jestem pechowcem w doborze miejsca. Nie wiem, co to był za Pan, ale w przeciągu 1,5 h zdążył: pochwalić się swoim włoskim, objechać wszystkie przedstawiane produkty, pomarudzić na ich cenę, podrywać połowę młodsze sąsiadki, w dziwny sposób odchrząkiwać oraz głośno wzdychać i notorycznie wyłączać swój melodyjny dzwonek w telefonie, nie znajdując jakimś cudem opcji „wibracje”. Jest to rzecz, która strasznie mnie w ludziach irytuje. Naprawdę nie da się chwilę przed wejściem na salę wyciszyć swojego iPhona czy Galaxy S4? Ludzie trudzą się nad przygotowaniem takiej konferencji sporo czasu i skoro już się przyjdzie, to można okazać im chociaż odrobinę szacunku jednym przyciśnięciem kciuka. Takie coś nieźle rozprasza mówcę – wiem z autopsji.
Lampa „Diamond” inspirowana obrazem Paul’a Klee
Wróćmy do sedna sprawy. Najlepszym punktem programu w dzisiejszym spotkaniu było pierwsze wystąpienie. NORLA Design ocuciła mnie z porannego zaspania powiewem świeżości. Studentka IV roku Psychologii i właściciel oraz projektant studia. Córka i ojciec ukazujący wizję. Postrzeganie i wpływ światła na nasze życie, zniżyli nas do roli szczurów laboratoryjnych eksperymentując z percepcją kolorów i kształtów, opierając się na badaniach polskich i zagranicznych. Pan już kupił mnie obrazem Paula Klee, który był inspiracją do tworzenia abażuru „Diamond”, a analiza odbić światła z poszczególnych modeli sprawiła, że prawdopodobnie moja przyszła wypłata trochę się uszczupli. Dodatkowy kontakt i chęć rozmowy po wykładzie pokazał jaki kontakt powinien być z architektem czy klientem. W przeciwieństwie do Pana z Loftlight, który tylko siedział, aby odbębnić te parę godzin, a może miał złą chwilę, zły dzień albo zły rok, kto to wie. Norla Design jedzie z lampami do Mediolanu i trzymam za nich kciuki.
Barausse to faktycznie drzwi, które robią wrażenie. Wąskie ościeznice i powierzchnie o strukturze ściany okalającej to ciekawostka warta uwagi. Mają nowoczesne wzory i są solidnie wykonane jednak mają sporą cenę. Przedstawiciel mimo wszystko starał się za pomocą licznych powtórzeń i zapewnień o swojej wyjątkowości nam to wynagrodzić. Na mój gust aż za bardzo.
Mevaco i ich siatki cięto-ciągnione to dla mnie nowość i tego nie kryje. Nowość w pojęciu wnętrzarskim, bo widziałam realizacje zewnętrzne czy blachy perforowane na elewacjach i klatkach schodowych. Jestem fanką industrialu i wprowadzania metalu do obiektów użyteczności publicznej, sklepów czy loftów. Do wnętrz mieszkalnych niekoniecznie. Nie jestem przekonana o naszym bezpieczeństwie przy przypadkowym zetknięciu z nimi naszej skóry – zwłaszcza dzieci. Jednak ta czysto mechaniczna technologia, liczne wzory i efekt wizualny jest naprawdę wyjątkowy.
Próbka siatki cięto-ciągniętej
Pana z TONA poznam już nawet po głosie, jednak tym razem nie pokazał nic nowego – jeden ciekawy hoker. Ale wybaczam im bo uwielbiam ta firmę i to co robią, bo robią to bezbłędnie, co opisywałam w poprzednich relacjach.
W moje aktualne potrzeby projektowe wbiła się idealnie firma VIA Panels, która pokazała alternatywę dla gipsowych paneli 3D, które pojawiły się ostatnimi czasy w ofercie różnych producentów. Uważam to za świetny pomysł urozmaicenia ściany, a opcja z poliuretanem, który jest niezwykle lekki i twardy pokazał mi nowe możliwości. Martwi mnie jedynie trwałość tego, jednak póki nie spróbujemy, to się nie przekonamy.
Dobra przejdźmy do DUPLO. Jest to system do montażu i poziomowania tarasów, podłóg drewnianych na legarach oraz podestów. Nie mieli wystąpienia, jednynie dali materiały reklamowe i powiem szczerze – gorszej ulotki czy biuletynu nie widziałam. Jeśli chce się przekonywać o genialności swojego produktu bez rozmowy, to trzeba zrobić to porządnie lub zaskoczyć, połechtać, rozśmieszyć, cokolwiek. Na razie produkt posłuży mi jako stojak na długopisy, bo ma bardzo ładny zielony kolor.
System do montażu i poziomowania tarasów alias DUPLO
Jako projektant zwracam uwagę na wszystkie szczegóły. Przedstawiciele firm mają 10-15 minut na wystąpienie i max 5 minut na rozmowę, aby zainteresować architekta, kiedy ten błąka się po sali w przerwie kawowej. Kontakt, uśmiech, profesjonalizm – to wszystko ma znaczenie. Także ma znaczenie, jakie materiały weźmiemy do domu, czy będzie to profesjonalny katalog z próbkami czy dwie kartki maszynopisu ze zdjęciami, które ledwo widać. Zajmujemy się projektowaniem, co czyni nas lekko przewrażliwionymi na temat sztuki, designu, kolorów, kształtów oraz estetyki. Nie chodzę tam po kolejny długopis firmy „Fakro”, chodzę tam szukając produktów, które przekonają mnie swoją niezwykłością, ideą, trwałością, ceną i profesjonalną współpracą na linii firma-projektant. Tym razem także udało mi się parę takich produktów znaleźć więc liczę na jeszcze więcej następnym razem.
….albo przywieźcie mi Wave’a TON’a abym mogła się pobujać to będę mogła umrzeć w spokoju!
Uśmiałem sie przednio przy czytaniu postu! świetnie piszesz oby więcej takich relacji. Ja czasami nudzę się na tych konferencjach ale może mam złe nastawienie…
Pozdrawiam
Świetne projekty, najbardziej podoba mi się lampa!
Świetny tekst, z projektów również najbardziej podoba mi się lampa. Czekam na więcej podobnych recenzji, bo wychodzi Ci to świetnie!
Lampion przepiękny!
Jeee, jaka kozacka lampa, kurcze jakie cacko