CHRISTMAS REVIEW
Witam wszystkich w ten spokojny świąteczny czas. Nadeszły wreszcie upragnione dni oddechu, odpoczynku, dni, podczas których integrujemy się z rodziną, pomagamy, wspominamy czasy dzieciństwa czy dziwne momenty w naszym życiu. Tym dla mnie są i zawsze będą Święta. Dlatego zawsze tak na nie czekam, dlatego zawsze tak szybko mijają i znowu wracam do biegu.
Nie może obejść się bez analizy sytuacji na blogu. Za parę miesięcy skończy rok. Daje to możliwość spojrzenia na przekrój omówionych tematów, które poruszyłam. Pomaga krytycznym okiem ocenić zamieszczone treści, a zebrane dane nadadzą pęd przyszłym zmianom i poprawie zarówno kontentu jak i wyglądu.
Piszę od zawsze. Nie jest to i nigdy nie był oraz prawdopodobnie nie będzie mój główny zawód (chociaż kto wie co przyniesie przyszłość). W podstawówce pisałam opasłe pamiętniki oraz napisałam dwie książki. Moje najbliższe koleżanki z tamtych czasów na pewno pamiętają co się w nich działo. Romanse, dramaty, fatalne zauroczenia, detektywistyczne zagadki oraz tragiczne wypadki. Było tam wszystko, bo o wszystkim chciałam pisać. Mówiły, że są bombowe i powinnam tworzyć dalej i chcą czytać więcej i więcej. Na pewno w minimum 50% mówiły to z grzeczności bo nie wiem jak TO mogło się podobać. Kolejną książkę zaczęłam ale nie skończyłam ponieważ pochłonęły mnie pamiętniki. Pisałam i rysowałam ale jako główną ścieżkę życiową wybrałam to drugie. Pamiętniki i książki podarłam i wyrzuciłam, bo miałam fazę „odcinamy się od przeszłości, palimy wszystkie mosty…bla,bla”. Było to totalną głupotą, z chęcią bym to teraz sobie przypomniała. Niestety człowiek uczy się na błędach. Przeważnie własnych.
Jak większość ludzi w coraz bardziej rozpowszechnionych czasach internetu, czatów i gadu gadu ja także już w 2003 roku zaczęłam pisać bloga. Pisałam o bibach, alkoholu i chłopakach. O! Taka byłam oryginalna! Pisałam pod pseudonimem i nigdy się osobom niewtajemniczonym nie przyznam który to. Dziś wpadłam na niego przypadkiem i co chwila łapię się za głowę. Raz z rozpaczy, co ja tam najlepszego wypisywałam a raz z zachwytu, że udało mi się stworzyć parę całkiem niezłych wpisów. Całkiem pouczających i na tyle inspirujących, że popchnęły mnie do napisania dzisiejszego wpisu.
Moja rodzicielka z zawodu pisze. Pisze artykuły, książki, metry i kilometry profesjonalnych tekstów pełnych trudnych, uczonych słów i zagadnień. Pełen podziw. Już wiem, skąd mój pociąg do tematu. Jak byłam młodsza zamęczała mnie dyktandami i sprawdzianami, próbowała wpoić miłość do książek do zbuntowanej głowy nastolatki i w końcu po czterech latach ostrej walki jej się to udało. Wkręciłam się na dobre i zaczęłam połykać książki w całości. A matula mogła wreszcie zająć się sobą.
Na pewno piszę tego bloga dla siebie ale w większości jednak dla was. Świat nas otaczający jest nieźle porąbany ale w dużym stopniu jest piękny i wartościowy. Może pisze artykuły za rzadko, może jestem niedzielnym blogerem ale mało mnie obchodzi łatka jaką nadadzą mi inni z tego jak i wielu innych powodów. Będę stopniowo ulepszać stronę i na to możecie liczyć w nadchodzącym, już drugim sezonie moich wypocin na tematy związane ze sztuką i architekturą. Nadejdzie nowy etap jakości zdjęć, wszystkie będą tylko mojego autorstwa. Zakupiłam nowy sprzęt i intensywnie nadrabiam luki w wiedzy na temat fotografii. Nadejdzie etap nowych kategorii i nowych serii tematycznych. O motoryzacji będzie także więcej bo i więcej się dzieje w tym kierunku.
Dzięki, że mnie czytacie i trwacie ze mną. To daje niezłego kopa.
Macie jakieś propozycje, prośby, uwagi – piszcie! Wszystko przeczytam uważnie, nie do wszystkiego się zastosuję ale próbować trzeba.
Dalej Wesołych!!
O, nie ma za co
zatem szczęśliwego Nowego!
Pożyczyłbym wesołych świąt ale jest już po
Nie mam zwyczaju ładować się blogerom w paradę, szczególnie tym ciekawszym i bardziej doświadczonym ode mnie, zatem uwag tutaj nie będzie. Po prostu pisz, wykonujesz kawał świetnej roboty.
Dzięki Marcinie. Miło, że zawitałeś tutaj na dłużej i co najważniejsze, że wracasz:) Szczęśliwego Nowego Roku także! Będzie na pewno fantastyczny!
Świetny wpis 😀